TRUE STORY PANDEMIC TIME/ PRAWDZIWA HISTORIA Z CZASU PANDEMII

10/3000.00

0 % sfinansowane

£ 10
progres
£ 3 000
Cel
1
zrzutek

Informacje o kampanii

Witam serdecznie wszystkich dobrych ludzi z góry przysięgam na moją córkę historia ta jest autentyczna bez kłamstw, a nie innych imaginacji a zdecydowałem się na ten krok ponieważ na ten moment naprawdę niewiele mogę zrobić i potrzebuje pomocy ludzi dobrej woli. Wierze w was i wiem, że są na świecie ludzie co mnie zrozumieją.

O mnie:

  • Wiek: 32

W UK: od 2013

Zawód: Kucharz

 Wykształcenie: średnie pełne zawodowe

Początki:

 

 Na początek chciałbym opowiedzieć o tym, że już na starcie Urodziłem się bez szczęścia człowiekiem ,ponieważ moja prawdziwa matka tuż po porodzie Wyrzuciła mnie na śmietnik, O czym dowiedziałem się dopiero w wieku 16 lat.

Następnie dorastałem w rodzinie gdzie alkohol nie występował zbyt często ale za to występowała przemoc. Byłem karcony nie byłem nagradzany zawsze byłem najgorszy nie miałem fajnych ciuchów, zabawek nie miałem roweru, komunii prezentów, urodzin nie miałem po prostu nic. Wpajano mi, że jeżeli będę dobrze się uczył będę miał dobrą pracę i dobre życie co jak wiemy nie do końca jest prawdą na dzień dzisiejszy. Zawód kucharza zdobyłem ponieważ moja babcia, która jest moim autorytetem powiedziała kiedyś "Sebastian idź na kucharza Ludzie zawsze będą jeść zawsze będziesz miał pracę. "

Tak tez zrobiłem. Uczyłem się i dlatego poszedłem do szkoły gastronomicznej gdzie zdobyłem zawód w roku 2013 postanowiłem wyjechać za granicę do Wielkiej Brytanii na myjnię samochodową pod Southampton w 2015 roku odnowiłem relacje z dziewczyną, którą poznałem w 2010 roku następnie zaprosiłem ją do Londynu, a następnie stworzyliśmy siedmioletni związek. Zaczynaliśmy wszystko w Londynie.  W 2017 roku przeprowadziliśmy się do AsHToN- koło Manchesteru, ponieważ Uznaliśmy, że więcej zaoszczędzimy i będziemy dążyć do naszych celów ja w Anglii zaczynałem od kilku par slipów skarpetek paru podkoszulek Pojechałem jako pierwszy z rodziny w ciemno nie znając nikogo, nie umiejąc dobrze języka po prostu w ciemno.

 

Między czasie.....

 

W Polsce w roku 2008 otworzyłem działalność gospodarczą mając zaledwie 18 lat prowadziłem firmę reklamową zajmującą się kolportażem druków i ulotek reklamowych stałem się konkurencją dla Poczty Polskiej gdzie listonosze niechętnie chcieli roznosić te ulotki niestety kryzys gospodarczy z 2008 bardzo pokrzyżował mi plany następnie poszedłem do pracy w jednym z całodobowych barów szybkiej obsługi w Szczecinie " Qrnik" gdzie zarabiałem naprawdę niezłe pieniądze. Międzyczasie również prowadziłem biznes nad morzem gdzie straciłem w wieku 20 lat 50 000 zł z powodu takiego, że od 4 do 26 sierpnia występowały opady deszczu, które uniemożliwiały mi zarobić. Ze względu na długi, w które przez to popadłem wyjechałem za granicę nigdy się nie bałem podejmować  ryzyka ponieważ Zawsze marzyłem o tym, żeby mieć własny dom własną rodzinę szczęśliwe dzieci szczęśliwą żonę włożyłem w to mnóstwo pracy przez 9 długich lat w Wielkiej Brytanii ciężko pracowałem w takich restauracjach Jak Wagamama oraz Bills restaurant do momentu, kiedy przyszła pandemia.

 

 

Również zmieniłem dom, do którego zawsze potrzebującego wpuściłem Nakarmiłem i dałem nocleg bo tak byłem wychowany przez babcie.Niestety stała się tragedia i w moje oczy zaglądała pandemia restauracje zostały pozamykane A moja dziewczyna będąca w trzecim miesiącu ciąży została zwolniona zostaliśmy bez środków do życia bez dochodu pierwszy raz zasięgnęliśmy Universal Credit czyli zasiłek angielski i od tej pory zaczęło wszystko iść nie w tą stronę, którą powinno zmierzać. Dlatego zaczęły się kłótnie, więcej czasu spędzaliśmy w domu a ja się czułem coraz gorzej niedoceniony, bo całe życie pracowałem na coś, co właśnie teraz traciłem na własne oczy, wiedziałem że to zmierza w złym kierunku ludzie stawali sie dziwni nieprzyjemni, niemili. Świat opanowały maseczki dystans oraz było coraz mniej pracy.

 

Wraz z moją kobietą próbowaliśmy osiągnąć zamierzony cel zarówno ja, jak i ona nie mieliśmy po co wracać do Polski ponieważ moja matka straciła rodzinny dom na rzecz banku a ona nie miała po co wracać ponieważ nie dostała w spadku nic sama mi wielokrotnie mówiła, że musimy razem dawać radę ponieważ ona nie ma też gdzie wrócić. Szło nam naprawdę nieźle Wynajęliśmy trzypokojowe mieszkanie, z czego dwa pokoje Wynajęliśmy świadomie pozbywając się tym samym własnej prywatności i spokoju tylko po to, żeby mieć kiedyś jak wrócić do Polski, nigdy nie chciałem, żeby nasze dzieci wychowywały się w tym kolorowym świecie Wielkiej Brytanii. Poza tym widmo pandemii  nie wróżyło nic dobrego. Zawsze starałem się myśleć przyszłościowo i patrzeć realnie na świat. Pandemia Niestety nas zaskoczyła, oboje straciliśmy pracę poszliśmy na zasiłek, problemy się zaczęły coraz większe, kłótnie, ingerencja osób trzecich, coraz większe staczanie się z tego poziomu, na który tak ciężko  pracowaliśmy, patologia więcej czasu na głupoty mimo tego i tak byłem w stanie wynająć drugie mieszkanie ,obiecałem, że tam będzie wychowywać spokojnie nasze dziecko.  Nie zapomnę zdenerwowania kiedy nie mogłem wejść do szpitala podczas pandemii. W listopadzie , 21 listopada niesamowicie byłem dumny ponieważ już trzeci raz zbierałem Gratulacje za to że zostanę ojcem -dwa poprzednie niestety poroniła, pierwszy raz nam się udało. Pamiętam te uczucie kiedy wychodziłem z taksówki i zapraszałem ją do świeżo pomalowanego domu wyposażonego gdzie na ostatnią chwilę starałem się żeby jak najlepiej to wszystko wyglądało byłem niesamowicie dumny. Niestety nikt mi tego wszystkiego na pewno nie pogratulował nikt mi nie pomógł nawet  w przeprowadzce nikt nie zapytał czy potrzebuje jakiekolwiek pomocy, czy w ogóle mam co jeść wiedząc o tym że mam kobietę w ciąży która straciła pracę oraz ja jako kucharz z 12-letnim doświadczeniem też nie mam pracy, ponieważ restauracje zamknięto niestety nikt nie pomógł i od tego czasu zaczął się upadek Nie dość że nikt nie pomagał ,to coraz więcej ludzi ingerowało w to żeby było coraz gorzej. Ci ludzie których z ulicy wziąłem i dałem dach nad głową w poprzednich latach nawet się nie odezwali coraz więcej było mataczenia kręcenia, wiele spraw niejasnych, jej zachowanie również stało się bardzo dziwne separowała mnie od dziecka nie ufała mi milczała po prostu była zupełnie inną kobietą.

Rozpad związku i utrata dziecka.

No i teraz przejdźmy do historii która zdarzyła sie 20 stycznia 2021 roku. Ona pod pretekstem używania przeze mnie przemocy nasyła na mnie policję oraz opiekę społeczną. Policja doprowadza się czynu zasłonięcia kamer które miały zapewnić bezpieczeństwo w mieszkaniu na parterze.  żeby nie była widoczna Interwencja a ja dostaję zakaz mieszkania w nim i nawet jednego słowa nie mogę powiedzieć, obronić się, wytłumaczyć Nie mogę po prostu nic w tym czasie opieka społeczna przedłuża mi wyrok kary mieszkania z 14 dni do 21 dostaję tylko sms-y risk assesment,  czyli Ocena ryzyka z mojej strony jest przełożona na inny dzień nie podano kiedy. Następnie jest znowu przedłużony o kolejne dni, trwa to łącznie 21 dni a w 21 dniu przychodzi policja wraz z opieką społeczną i mi ją zabierają. Pewnego razu nawet byłem w pokoju obok i słyszałem jedną rozmowę jak szantażują, że jeżeli ona mnie poda jako ojca dziecko zostanie zabrane nam obu. 0 prób naprawy rodziny....

 Moja kobieta po siedmiu latach walki o lepsze jutro wyjeżdża do Polski zostawia mnie a dziecku zabiera ojca. Ja wracam do Starego Domu, przenoszę z powrotem wszystkie meble, malowanie i ta cała dume, Kiedy dziecko wprowadzałem. Nadal nikt nie pyta, czy potrzebuję jakiejkolwiek pomocy. Moja psychika cierpiała i cierpi najpierw mocno oberwała przez ten rok kiedy nie mieliśmy pracy a presja była duża, a teraz to. Przypominam tylko, ze byłem trzeci raz już ojcem, dwa poprzednie były w zupełnie lepszych dogodny warunkach,  w czasach kiedy były oszczędności i stabilizacja. Kiedy dziecko przychodzi w momencie kiedy jest naprawdę źle, choć staje na głowie i robię wszystko, żeby było dobrze, niestety w pojedynkę nie daję rady.

Koniec po  9 latach dążenia do marzen:

Po jej wyjeździe jest bardzo ciężko, depresja niedowierzanie, że przeżyliśmy ten ciężki czas, dziecko przyszło na świat i po 2 miesiącach bycia ojcem jest raptownie koniec. Cały dom, rachunki, organizacja. Co raz częściej dziwni ludzie, nieszczrzy, znajomych brak. Rodzina się odwraca a ona robi ze mnie w Polsce nieroba, alkoholika, ćpuna.... dochodzi do defraudu konta bankowego, kradzieży numeru telefonu, który miałem od kilku lat. Do pracy ciężko się zmusić, zachęcić. W rozwojowym i mocno zaawansowanym etapie jest odszkodowanie za zwolnienie jej podczas ciąży a stawka nie mała 19.000 £, na które straciłem mnóstwo czasu i wysiłku- ona nie przyjeżdża na sprawę. Pobiera zasiłki maternity i w Polsce. Przez 6 miesięcy po 4.800zl. Ja popadam w długi, nie mam pomocy ludzie byli znajomi tworzą kolejne problemy. 

Zabrania mi przyjechać na chrzest, mota kręci kombinuje oszukując mnie od lutego do czerwca 14 razy robiąc nadzieję że mnie odwiedzi z córka zmienia decyzję kilka dni przed lotam. Gdy zaczynam pracę, blokuje wszelkie kontakty Między mną nią i dzieckiem. Doprowadza do tego że tracę dom, w którym mieszkaliśmy 4.5 roku. Na pytanie, co zrobić z rzeczami, odzieżą, meblami ? Odpowiada" oddaj potrzebującym".

Poblokowane konta, emaile numery telefonów utrudniają dodatkowo normalne zorganizowane życie czy poszukiwanie pracy.  

Dzień przed chrzestem wykrada mi zasiłek 800f, który miał pomóc stanąć na nogi. Nie mam na pokój, bilet do pracy czy jedzenie.

Aktualnie jestem na etapie, gdy straciłem wszystko. Dziecko, marzenia, przeszłość, przyszłość stabilizację finansową, nadzieje. Tęsknota jest coraz większa, chwile są trudne, strach oraz brak możliwości powrotu do Polski, ponieważ posiadam wyrok za zniewagę funkcjonariuszy policji sprzed 12 lat, który został odwieszony. Ona sama przez sześć miesięcy doprowadziła mnie do tego, że straciłem wszystko. Okradała mnie oszukiwała robiła nadzieję, która później zabierała, a okazało się że od początku miała jeden plan -zniszczyć mnie, Abym nie miał możliwości powrotu. 

Dlatego postanowiłem zrobić tą zrzutkę i dlatego dla mnie każdy grosz jest ważny i każdego proszę o choćby 0,50p lub 1£,  który pomoże zorganizować mi możliwość powrotu do Polski, odbyciu kary w domu na bransoletce  który sam muszę sobie wynająć - ponieważ rodzinnego nie posiadamy,zrobienie badań DNA ,wynajęcie mieszkania ,rozpoczęcie nowego życia oraz walki o prawdę i wygrać walka z tak bestialskim zachowaniem, jakie zaprezentowała była partnerka, odzyskać córkę i stanąć na nogi. Na rodzinę i przyjaciół nie mam co liczyć proszę o pomoc.

 

 

 

 

Historia donacji

Imię Miasto Kraj Data Kwota
 Kamil    United Kingdom  2021-07-25 £ 10.00

Zrzutka

Serdecznie zachęcamy do złożenia darowizny na wybrany cel.
Formularz darowizny

Kampania została zakończona.

1

Wybierz ile chesz wpłacić

£ 2
£ 5
£ 10
£ 25
£ 50
£ 75
£ 100
£ 250
£ 500
£ 1 000
£ 5 000
£

2

Wpłacasz jako gość lub Zaloguj się

Kampania TRUE STORY PANDEMIC TIME/ PRAWDZIWA HISTORIA Z CZASU PANDEMII

3

Rodzaj zrzutki

logo ssl

4

Płatność kartą

logo platnosci